niedziela, 25 lipca 2010

Iza-Iza's Diary 1

Przyznam się otwarcie... opowiadania zaczęłam pisać jakieś dwa tygodnie temu. Uwielbiam kreatywne zajęcia, dlatego stwierdziłam, że byłoby ciekawie jakbym i tego spróbowała. Ten one-shot jest pierwszym jaki kiedykolwiek napisałam, jest krótki.

Pomyślałam, że mogłabym zasięgnąć porady pisarskiej, od osób które o wiele dłużej w tym siedzą. Zaczęło mi zależeć na dążeniu do perfekcji, dlatego byłabym wdzięczna jakbyście wymienili się poglądami i sugestiami jak pisać lepiej, na co uważać i jakich rzeczy unikać :)

Drżyjcie narody, oto początkowy postrach wszystkich pisarzy i pisarek XD


(Nie posiadam bety, ale jakby ktoś chciałby się zlitować nad biednym stworzeniem, byłabym wdzięczna za pomoc ^^")


Izaya x Shizuo - Na poprawę humoru.

25 lipca 2010.

W deszczowe dni takie jak ten, miałem wrażenie jakby wszystko, włącznie z moim samopoczuciem pogarszało się, zostawiając tylko coś na kształt wielkiej pustki i irytacji. Krople deszczu odbijały się od asfaltu raz po raz tworząc smętną melodię, która odbijała się echem w mojej głowie. Samopoczucie które mi doskwierało pogarszało się z myślą, że ludzie których tak uwielbiałem po prostu ignorowali mnie, mijając obojętnie jakbym był jakimś bezpańskim psem nie posiadającym krzty uroku. Byłem typem człowieka, który nie akceptował ignorancji wobec siebie, a fakt że tu byłem nie przestałby istnieć z tak błahego powodu. Mimo ich obojętności, nie potrafiłem przestać ich kochać dlatego, że byli niesamowicie pociągający, a zabawa ich uczuciami była wyjątkowo interesująca. Nic na to nie poradzę.

Rachubę czasu straciłem już dawno temu, przez co deszcz zdążył już zniknąć, dając ustępstwo słońcu które utrzymywało się wysoko nad horyzontem. Zacząłem kierować się w jego kierunku, nie zważając na to, dokąd ten rażący, jasny płomień mnie doprowadzi. Wędrując pośród szarych uliczek miasta, zapragnąłem być wszędzie, lecz jednocześnie nigdzie, chciałem znaleźć jakąkolwiek rozrywkę, dzięki której mój humor wrócił by na pierwotne miejsce. Nogi jakby czytały w moich myślach, zaprowadzając mnie do miejsca, które w moim wielkim przekonaniu nie sprzyjało radosnemu samopoczuciu. Postanowiłem zaryzykować, myśląc że nawet taka osoba jak on, której nienawidzę całym sercem, może dostarczyć mi, jak każdy, ekscytującej rozrywki.

Nacisnąłem klamkę jednego z mieszkań bardziej zadbanej części Ikebukuro. Wewnątrz panował półmrok, a w powietrzu unosił się bliżej nieokreślony zapach. Uśmiechnąłem się prowokacyjnie kierując się do jedynych zamkniętych drzwi. Mój uśmiech stał się jeszcze bardziej widoczny, gdy w środku znalazłem właściciela mieszkania. Leżał na wielkim łóżku nie przykryty ani kołdrą, ani kocem, ani żadnym innym zbędnym materiałem. Spał mając na sobie jedynie bokserki w kolorowe misie, które przyprawiły mnie o rozbawienie. Podszedłem do niego kucając tak, by mieć dostęp do jego głowy.

-Hejjj!- Szepnąłem mu do ucha, przyciskając palec wskazujący do jego policzka. Mruknął tylko coś niezrozumiałego. Nie oczekiwałem, że szybko się obudzi. Postanowiłem przejść do planu B.

-Wstawaj!- Podniosłem ton głosu, kopiąc go boleśnie w żebra, jednak i to nic nie dało co utrzymało mnie w przekonaniu, by pójść o krok dalej, dlatego też stwierdziłem, że czas na plan C.

-Shi-zu-chan!- Szybko wdrapałem się na łóżko i zacząłem skakać po jego umięśnionym brzuchu, śmiejąc się wniebogłosy. Było to jedno z moich ulubionych zajęć, więc poprawił mi się nieco humor. Nie miałem co się obawiać, że Shizuo się obudzi, ponieważ był jak mur nie do złamania, tak więc byłem pewny, że nic nie poczuje, i jak zwykle miałem racje. Niektórzy są tacy przewidywalni...

Znudzony skakaniem, kucnąłem między jego nogami spoglądając w stronę bokserek.

-No to teraz się zabawimy...- Mruknąłem do siebie, nie patrząc nawet na twarz tego idioty. Zniżyłem głowę nieco w kierunku jego krocza, i przez bokserki, złapałem w zęby jego męskość. Zacząłem przygryzać go lekko zębami aż w końcu, zdecydowałem się spojrzeć w górę. Ten blond idiota zaczął się rumienić! Byłem zadowolony z siebie, że znalazłem jego słaby punkt. Jak na maszynę która nie odczuwa bólu nawet w tedy, jeśli ktoś wbije mu długopis w kolano, był to niemały sukces. Powoli zdjąłem jego bokserki, a moim oczom ukazała się wielka pulsująca męskość. Zaśmiałem się złośliwie, dotykając językiem jego czubka. Shizu wydał z siebie zduszony dźwięk a ja, mając nadzieję że się nie obudzi zacząłem trącać językiem jego penisa, co jakiś czas go przygryzając. Wydawał z siebie podniecające odgłosy, które na mnie jednak nie działały. Postanowiłem więc wziąć całą jego męskość do buzi i zacząłem ruszać głową w dół i w górę. Jednak nie zamierzałem długo poddawać go takim przyjemnością, gdyż nie chciałem by jego okropne nasienie buchnęło mi prosto w usta. Zresztą, nie chciałem by doszedł...

-Nie sadziłem, że będziesz na mnie tak reagować...- Powiedziałem swoje myśli na głos, podnosząc głowę do góry, a jego penisa złapałem w prawą dłoń. Zacząłem sunąc nią z góry na dół, dzięki czemu jego oddech stawał się jeszcze bardziej nierównomierny. Zastanawiałem się dlaczego ten debil jeszcze się nie obudził. Normalny człowiek dawno by to zrobił. Ale nie, przecież on nie jest normalnym człowiekiem. Gdybym miał porównywać go do niezwykłych istot, posadziłbym go obok Selty. Co gorsza musiałem przyznać, że ta jego odporność sprawiała, iż w pewnym sensie był nawet interesujący. Gdyby nie był za bardzo domyślny i nie przeszkadzał mi w moich planach, nie pragnął bym jego śmierci aż tak mocno.

Puściłem jego penisa czując, że jest dostatecznie podniecony i z powrotem nałożyłem na niego te śmieszne bokserki. Wdrapałem się wyżej, dosięgając jego szyi i zrobiłem mu soczystą malinkę. Zszedłem z łóżka, spoglądając na wypuklenie w jego bokserkach i uśmiechnąłem się złośliwie. O tak, to się chłopak zdziwi gdy się obudzi. Zostawiłem jeszcze na komodzie przesłodzony liścik, podrabiając pismo *Vorony i z szerokim uśmiechem na ustach wyszedłem z mieszkania. Zadowolony z siebie ruszyłem w stronę swojego biura.




Wieczorem w mieszkaniu Shizuo.



Miałem dziwny sen, śniło mi się, że ta menda przyszła do mnie. Sen był strasznie erotyczny, co przyprawiło mnie o mdłości. Usiadłem powoli na łóżku z dziwnym uczuciem w dolnych partiach ciała. Spojrzałem na komodę na której leżał jakiś liścik. Rozwinąłem go.
Był od Vorony. Skąd się tu wziął?


"Witaj Kochanie!
Byłeś naprawdę niesamowity! Powtórzmy to jeszcze kiedyś!
Pozdrawiam, twoja słodka Vorona"



Wpatrywałem się w liścik trochę osłupiały. Powoli jego treść zaczęła dochodzić do mojego inteligentnego mózgu. Więc zabawiałem się z Voroną? Przecież to kompletnie niemożliwe! Na dodatek po tym miałem jakiś perwersyjny sen z tą parszywą mendą?

Zabiję.

Spojrzałem na dół i to co zobaczyłem, utwierdziło mnie w przekonaniu, że jednak do czegoś doszło. Mój penis unosił się w powietrzu jakby próbował dorównać wysokością wieży Eiffla. Ale przecież po stosunku z Vorona nie powonieniem być podniecony! Raczej spełniony... Czy to znaczy, że to przez też niemoralny sen z Izayą? No bez kitu!

Zabiję!

Zabiję !

Zabiję parszywego gada! Dlaczego mam o nim TAKIE sny!?

Ściągnąłem swoje bokserki i złapałem za swoją męskość, by sobie ulżyć. Nie minęła minuta a doszedłem, co mnie jeszcze bardziej wkurzyło. Jak mogłem tak szybko dojść myśląc jedynie o tej parszywej mendzie!? Złość rozsadzała mnie niemiłosiernie, więc złapałem za lampkę nocną i z całą możliwą siłą, na jaką było mnie obecnie stać, rzuciłem ją w stronę okna, rozbijając szybę na drobne kawałki. Zaraz po tym, nabrałem głęboko powietrza w płuca i rozładowując całą swoją złość i napięcie wrzasnąłem:

-ZABIIIIIIIIIIIJĘ MENDĘĘĘĘĘĘ!


----------

*Vorona- Pojawia się w Light Novel, ale nie będę spoilerować.

11 komentarzy:

  1. Było trochę błędów i niedomówień, ale pomysł mi się podobał. Izaya jak zwykle, chciał się zabawić na niekorzyści biednego Shizuo XD
    I mimo wszystko podobało mi się.
    Jak to mówią, trening czyni mistrza więc i ty się z czasem wyrobisz. Tylko dobrze by było, jakby znalazła się osoba która co notkę wytykała ci błędy których nie widzisz. W tedy bardziej będziesz zwracała na nie uwagę. (tylko tak marudzę).
    Widzę też, że chcesz zacząć opko z Izayą i Mikado. Jestem jak najbardziej za no jest mój ulubiony paring (nie wliczając Shinry i Celty). Dlatego życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. suchja pryeczytam za jakas godzine ^^ heheh i w sumie dobrze ze ci sie moje wypowiciny podobaja ^^ hehe ale wiesz co...tego anime raczej nie olądałam....Durara jakos tak mi średnio wiesz...nie zzełam nawet ogladac. Ale przecyztam! ^^ i dodjae do linek ^^ i cyz mogalbys informowac mnie o nicahc? i cyz napisze cos z onepiece nielduog?


    Boa Hancock

    OdpowiedzUsuń
  3. To z durarary, nie? Niestety nie oglądałam, więc nic dziwnego, że ciężko było mi się połapać.
    Ale przeczytałam ;D. A przy okazji stwierdziłam, że z chęcią przeczytam jakieś dłuższe Twoje opowiadanie ;d.
    Co do błędów, to były braki w przecinkach, ale jak na pierwszy tekst, to chylę czoła ;d. Naprawdę, wielki podziw! Zdania napisane składnie, lekko się czytało...
    Czy aby na pewno nie miałaś nigdy styczności z pisaniem opowiadań ;> ? Nie no, wierzę, wierzę ;D.
    A co do bety, to chciałabym zaproponować Ci, ale nie mogę, gdyż moją słabą stroną jest interpunkcja. Moje przecinki to indywidualiści, wiem gdzie je stawiać tylko dzięki regułom, a czasem nawet one na nic się nie zdadzą xd.
    To, czy mogę zapytać, kiedy znów coś dodasz? Ucieszyłabym się, gdyby był to tekst z One Piece, albo z KHR x3.
    Szczerze mówiąc, nigdy jeszcze nie czytałam tekstu z OP o_O.
    Dlatego rozdziewicz mnie pod tym względem! XDDD.
    W takim razie czekam i życzę weny. Mnóstwa weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. poweim tak piszesz bardzo ładnie, ciekawie skadnie i zrozumiale, ale gdzie nie gdzie brak przecinkow i jest świetnie jak na pierwszy raz i nawet brak litrrówek, a porzynajmniej nie zuawrayzłam żadnej ^^ wlasciwe to ja też początkuje o i jeszcxze niespodzianka. ogldam pierwszy odicnek dURRARZ I POWOLI CHCE MI SIE DALEJ && heheheh a po oppeningu krtoego widiząłam juz wczesniej moglam pzonac postaci wiec bylo spoko ^^ hehehe pisz szybko dalej ^^

    Boa Hancock

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu mogę skomentować. Ostatnio mam trudny dostęp do neta, jak wiesz XD
    Podoba mi się jak opisałaś. Całość również. Opisy w pierwszej osobie wychodzą ci nadzwyczaj dobrze, ale mam nadzieje że wstawisz też innego rodzaju opko. Chciałabym zobaczyć jak radzisz sobie z opisywanie w 3 osobie, bo nigdy nie widziałam takowych twojego autorstwa XD A wiedząc, że masz już gotowy taki z op, to muszę cie błagać.
    Wstaw go szybko! XD
    Będę Ci przesyłać nienormalne pokłady weny, aż nie będzie mogła Cię ona opuścić XD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Yay, genialny pomysł z pamiętnikiem Izayi :D
    Będzie opowiadał swoje lepkie przygody XD Nie mogę się doczekać następnego wpisu!

    OdpowiedzUsuń
  7. MMMMM n*o8 bardzo mi się podoba! Z niecierpliwością czekam na next! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że na tym blogu dawno się nic nie działo... mimo to wyrażę swoje skromne zdanie i powiem, że to jest ŚWIETNE! Nie powinnaś przerywać pisania, bo naprawdę dobrze ci to wychodzi Jak już wcześniej pisano, jest kilka błędów i niedociągnięć, ale jak na czyjś pierwszy raz mogłabym to nazwać arcydziełem >.<
    Obyś przypomniała sobie kiedyś o istnieniu tego bloga i ponownie zaczęła pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hehe XD idealnie odwzorowane zachowania Izayi i shizu :3 ech gdyby tak yaoi z tą parą...ok ,już powracam do realnego świata ,ale opowiadanie świetne.

    OdpowiedzUsuń
  10. 49 yrs old Software Engineer IV Salmon Cameli, hailing from Keswick enjoys watching movies like "Spiders, Part 2: The Diamond Ship, The (Die Spinnen, 2. Teil - Das Brillantenschiff)" and Skateboarding. Took a trip to Zollverein Coal Mine Industrial Complex in Essen and drives a Ferrari F2004. zobacz te witryne

    OdpowiedzUsuń
  11. prawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.

    OdpowiedzUsuń